[cz. 1] Było bardzo ciepłe, letnie popołudnie. Poszli razem na spacer, bardzo dużo rozmawiali, śmiali się, trzymali się nawet za ręce. Wszystko było wyjątkowe. Z nim czuła się inaczej, lepiej. Ufała mu bezgranicznie. Był romantyczny.. zrywał dla niej kwiaty, bawili się mleczami, łaskotali trawą, a on cieszył się gdy mógł wyciągać z jej pięknych, długich włosów kawałki mleczy czy gałązek, którymi 'walczyli'. Na koniec on narysował na piasku połowę serca, ona dorysowała drugą.. i była bardzo zdziwiona, gdy zobaczyła, że każde z nich stworzyło dokładnie idealną połówkę. Przez chwilę myślała, że może to przez to, że oboje na prawdę aż tak bardzo się kochają. W ten dzień wszystko przybierało kształt serc. Na koniec cudownego dnia, odprowadził ją do domu. Przytulił ją i delikatnie dotknął jej policzka. Weszła do domu z motylkami w brzuchu i nogami jak z waty. Była pewna, że na pewno kiedyś powtórzą takie spotkanie i że będzie jeszcze bardziej wyjątkowe od tego. CDN
|