w pidżamie , z rozczochranymi włosami pałętała się po mieszkaniu , dochodziła 12 wystarczył telefon od przyjaciół by w 5 minut, wzieła prysznic, uczesała się , ubrała i przed wyjściem przeciągneła rzęsy tuszem , zatrzaskując dzrzwi krzykneła do mamy że jak wróci to będzie. Wpływ przyjaciół i ich towarzystwo-przywraca do normalnego życia . za to ich kochamy.
|