Chciałbym być tam, gdzie nie dogania życie Cię nad ranem,
gdzie nie słyszysz krzyków w głowie zanim wstaniesz.
Chciałbym śnić, umieć żyć rzadko pić zgodnie z planem,
który sam sobie kiedyś naszkicowałem.
Chciałbym brać życia wdechy bez zachłyśnięć i nie bać się o to,
że kiedyś cały ten czar pryśnie.
Chciałbym umieć myśleć o następnym dniu bez ciśnień znów i pieprzyć cały trud
|