Najbardziej lubiałam, gdy opierałeś swoją głowę na moim ramieniu. Wtedy czułam Twój oddech, dreszcz przeszywający mnie po całym ciele. Czas, który ucieka. Czas, który się zatrzymał tylko dla nas obojga. Usta szukające siebie, oczy szukające wzajemnej miłości. Obawiałam się, że tak chwila może prysnąc, jak banka mydlana. I miałam racje.... Nie odważyłabym się teraz oddychac, błagając by to trwało wiecznie...
|