Zrozumiałam, że nie na Twój powrót czekałam, tylko na ostatnią szczerą rozmowę nadzieje miałam.
Jednej rzeczy dalej nie rozumiałam, dlaczego, choć kochałeś sama zostałam.
Spytałam się o to Ciebie, Ty w zakłopotaniu wzrok zostawiłeś na niebie.
Po chwili jednak powiedziałeś, że na prawdę wcale tego nie chciałeś.
Przyrzekałeś, że musiałeś, pod presją ze mną zerwałeś.
Lecz ja w to nie wierzyłam, za bardzo zraniona zostałam.
Wiedziałam, że Twa miłość szczera nie była bo jedna trudna chwila z łatwością ją zabrała.
Teraz, gdy wszystko się ułożyło chcesz aby tak jak dawniej było.
Ale chcesz związku gdy dobrze jest a przy trudniejszym dniu nadchodzi jego kres.
Nie na tym polega miłość, to nie tylko niekończąca się radość,
Ona również w chwilach bólu towarzyszy, nie boi się gdy płacz usłyszy.
Ale Ty tego nie rozumiesz, Ty w złych chwilach tylko uciekać umiesz.
Dlatego nigdy nie wrócimy do siebie, mimo tego, że moje serce dalej coś ma do ciebie.
(czesc druga)
|