` razem z przyjacielem poszliśmy na imprezę do kumpeli, która obchodziła siedemnaste urodziny. weszliśmy do jej ogromnego domu, cała willa drżała od dobrych bitów które zagłuszały szum, śmiechy i przekleństwa. wchodząc rozejrzeliśmy się dookoła, ujrzeliśmy naszą ekipę i ruszyliśmy w ich stronę. wokół nich zrobiło się zamieszanie, witaliśmy się z każdym, śmiejąc się jak debile. z mega uśmiechem na twarzy rzuciłam okiem na wysokiego bruneta który obejmował blond pustaka. uśmiech zszedł mi z twarzy a do oczu napłynęły łzy. wycofałam się z tłumu ziomków którzy próbowali mnie zatrzymać i ruszyłam ku wyjściu. wtedy ktoś złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. zdążyłam tylko dostrzec błękitne tęczówki, które zbliżały się do mnie wolnym ruchem. po chwili topiliśmy się w gorącym pocałunku a w głowie obijało się tysiąc myśli i pytań `
|