To wcale nie jest tak, że już przestałam go kochać. Słyszałam obelgi, że nie rozróżniam miłości od zauroczenia, bo płakałam tylko parę tygodni po rozstaniu, a potem stałam się optymistką, bo przestało mi zależeć. To nie tak. Prawdą jest, że czas przyzwyczaja do bólu i już nie zwracam uwagi na żal, który rozpierdala mi serce. Po prostu się przyzwyczajam. Na dodatek i tak wszystkich jebie to co czuję po rozstaniu, więc niech tłumaczą sobie to na swój sposób. / infantylna.x3
|