Gdy cię poznałam, miałam skromne plany co do naszej wspólnej przyszłości. Chciałam zamieszkać z tobą w małym domku na wzgórzu. Z dala od ulicy w ciszy i spokoju, gdzie powietrza nie zatruwały spaliny samochodowe. Powietrze pachniałoby świeżo skoszoną trawą. Mielibyśmy dwójkę dzieci - chłopca i dziewczynkę. Dalibyśmy im na imię Mateusz i Aniela. Ty znalazłbyś pracę, ja zajmowałabym się dziećmi i domem, co weekend jechalibyśmy samochodem nad morze powdychać świeżego morskiego powietrza. Byłoby tak cudownie. Widocznie ty tego nie chciałeś. Dla ciebie liczyło się tylko mieć dziewczynę na pokaz, niecałe dwa tygodnie i koniec znajomości. Szkoda że nie pomogłeś mi zrealizować tych planów. Bo według mnie - byłoby zajebiście. / infantylna.x3
|