On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to co było złe
- nie chcę Cię więcej widzieć, zrozumiałeś?! bierz to co ci najbardziej potrzebne i wypieprzaj z mojego życia! - krzyczała dławiąc się łzami i rzucając mu małą walizkę pod nogi. on stał słuchając obelg z jej strony, zerknął na walizkę i ze spokojem powiedział - nie chcę żadnych ubrań, naszych zdjęć ani niczego innego. musisz zrobić wszystko, żeby zmieścić się do tej walizki, bo zabieram Cię ze sobą. ty jesteś mi najbardziej potrzebna do życia
|