Czy spalenie ogromnej ilości listów zmieniłoby coś teraz? Sprawiłoby, że zapomniałabym o jego istnieniu, o tym, co chciałam mu powiedzieć? Przecież nadal tego pragnę. Na pamięć znam każde słowo, które skierowane jest do niego, jedno po drugim, napisane czarnym na białym, wyraźnie, o tym co przeżyłam bez niego i dzięki niemu. Nawet za połowę wieku o tym nie zapomnę. Za dużo wtedy znaczył. Za dużo znaczy nadal..
|