- wiesz. wrócilismy do siebie. - ja pierdolee. po co niby? nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki przeciez wiesz.- no i tu jest problem. ja z niej nigdy nie wyszłam. zawsze, gdy byłam już przy brzegu to on chwytał mnie za nogę i wciągał do niej ponownie, tak też zrobił to i tym razem.
|