często mam dojść tego całego szajsu przez który mam coraz bardziej zryta banie. nie ogarniam co się stało z nami wszystkimi z 'najlepszymi' kumplami z piaskownicy teraz mijamy się szerokim łukiem na ulicy nie ma nawet zwykłego siema. mijamy się jak powietrze, a kiedyś godzinami leżeliśmy na trawie i śmialiśmy się ze wszystkiego. udajemy ze nic nie było, chociaż pamiętamy i tęsknimy za dawnymi czasami, chcemy wrócić do tego co było kiedyś do beztroskiego życia małolata.
|