stoisz twarzą w twarz z wyzwaniem
nie masz pojecia co sie stanie
stale rosnie napiecie, nie masz pojecia co przyniesie sekunda minuta godzina, wczuwasz sie w klimat chcesz walczyc, ale z czym? z samym sobą chcesz wygrac, ciezki boj, mozg to zdrajca ktory w jednym szeregu z toba maszeruje, dotrzymuje biegu dawno odpadlo sumienie, ogromne brzemie ciezkiego dziecinstwa ciazy. pozostala po tym blizna, ale walczysz stale ciagle sie nie poddajesz, probujesz, bo wciaz mlody zycie poznajesz, tak jak siebie. idzie nie po twojej mysli ciagle mowisz ze zawinil bliźni, otworz oczy przejzyj w koncu ze jestes na samym winy poczatku, ty ja prekurujesz bez wyrzutow sumienia, udajesz czlowieka nie do powalenia chociaz wszystko ciazy, wciaz sie boisz ze umoczysz blad popelnisz ktorejs z obietnic nie spelnisz znow zawiedziec, wszystko 3 razy ciezsze dla ciebie
|