" opierała się o mokry mur od padającego deszczu , włosy miała mokre i pofalowane , stała i patrzała jak on płaczę , kucał wstawał ,zakrywał się dłońmi , nie widział jej , patrzyła na niego nie mogąc mu pomóc serce rozrywało jej się na tysiące kawałeczków bolało bardziej niż wtedy gdy jakiś dupek złamał jej serce , Nie mogła mu pomóc czuła się z tym fatalnie , kochała go a on cierpiał z miłości do innej , to taka ironia którą Bóg obdarzał ją na każdym kroku , jednak nadal w niego wierzyła modliła się ,żeby dał mu szczęście przy okazji wiedząc ,że modli się o swój ból ... / wyimaginowana ...
|