-dziś widziałam go w parku, jak szedł i próbował ukryć łzy. -i co? -byłam wyjebiście szczęśliwa. -i widzisz? mówiłam że nie warto się przejmować.:) -nie nie. to czułam tylko przez chwilkę. -jak to? -potem zdałam sobie sprawę jak bardzo się przy Nim zmieniałam. -nie rozumiem... -kiedyś zabiłabym każdego kto chciałby zrobić mu krzywdę. a dziś cieszyłam się z jego cierpienia. -nie przejmuj si... -nic nie mów, ja i tak swoje wiem. ;
|