szlam w ulubionych szpilkach i sukience. nagle zobaczylam jak jechales rowerem. zmierzyles mnie od gory do dolu, gwizdajac przy tym. spytalam: masz mi cos do powiedzenia? zrobiles glupia mine 'o co ci chodzi?' 'myslalam ze chcesz przeprosic za wszystkie nieprzespane noce, tony chusteczek. ale nic, widze ze wszystko masz w dupie' speszony odjechal.
|