-czy jestem ci jeszcze do czegoś potrzebna.?-zapytała z poważną miną. -to było to pytanie, które męczy cie od kilku dni.?-zapytał. patrząc w jej niebieskie oczy, które w tamtej sekundzie były pełne strachu. -tak.-wyszeptała. -ty mi zawsze będziesz potrzebna... gdzie ja znajdę drugiego takiego skarba... -powiedział śmiejąc się.
|