minęła go, jak gdyby nigdy nic. zerknęła tylko na chwilę, przypadkowo. uśmiechał się w ten swój własny, dziecinny sposób. uśmiech szaleńca, tak to kiedyś nazywała. wiedział, jak wiele emocji wywoła u niej tym grymasem, od zawsze był przeznaczony dla niej. nic nie powiedziała, nie potknęła się, nie zarumieniła, nie zemdlała z wrażenia. zmrużyła oczy, zaśmiała się cynicznie, perliście, jak nigdy. odprowadzał ją wzrokiem. patrzył, jak idzie chodnikiem. przejeżdżał samochód, czuła na sobie jego wzrok. w ostatniej chwili zeszła na jezdnię, prosto pod koła. patrzył na śmierć byłej dziewczyny i dopiero wtedy dotarło do niego jakim uczuciem ją darzy. / smacker_. wybaczcie, nie wiem co to jest. -.-
|