Nie kocham Go, nawet za nim nie tęsknię, tylko co? Tylko dlaczego wciąż i wciąż o nim myślę? Gdy z nim piszę, zwyczajnie go olewam i pokazuję że świetnie sobie radzę bez niego - bo tak jest. To dlaczego wciąż o nim myślę? Pewnie ten jebany sentyment, albo to, że jestem sama.
|