Przedstawił mi sowich kolegów. Z każdym po kolei się przywitałam. Mimo, że było ich tylko 5 i tak nie zapamiętam imienia żadnego z nich. Za to doskonale pamiętam ten błysk zazdrości w Jego oczach gdy jeden z nich przywitał się ze mną troszkę zbyt czule i dumę malującą się Mu na twarzy gdy widział u kumpli zazdrość..
|