spod bluzki twej nieco spopielałej wystają pióra białe dwa i jedno czarne, doskonałości twojej
promień przytarł nieskazitelność, nafaszerowana kłamstwem ważką stałaś się,
a czerwień ust twych oblana grzeszną krwią została, w momencie, w którym
przemieniłem się w kruka
|