Stałyśmy tam na przeciwko siebie patrząc sobie prosto w oczy.Jej pełne obłudy i kłamstwa,moje wypełnione nienawiścią i chęcią zemsty.Przyszła żeby mnie przeprosić,co jeszcze bardziej mnie podburzyło.W końcu jak można przeprosić za coś takiego , w końcu jak można pomyśleć że ja będę w stanie wybaczyć sprzedanie moich ziomków?Wybuchnęłam , wybuchnęłam cholernie mocną agresją.Beształam ją z niewiarygodną siłą,każdy pocisk w jej stronę był dobrze przemyślany, był prawdziwy i przez to tak bardzo ją raniący.Nie była w stanie mnie zagłuszyć , ba ona nawet nie potrafiła nic powiedzieć .W końcu zaczęłam odliczać do pięciu mówiąc że jeśli nie zniknie to jej wyjebie nie zważając na konsekwencję,wolno odeszła gdy wypowiadałam słowo 'cztery'.Była zbyt słaba choć przez internet i przy koleżankach zawsze kozakowała / nacpanaaa
|