A co jeśli powiem "koniec" ? Dosc tego chodzenia po zakrętach po omacku.. Dosc unikania wzroku, niepewności i dziwnego przyciągania ? . Co jeśli podejde do Cb prosto. Wezmę za rękę i odejdę z Tobą kawałek ze zdecydowaną miną.. ? I powiem, że mam po prostu dosc. ? Oboje tak cholernie przed sobą uciekamy, od tego że nam zależy, od tego że możemy i cierpiec i zranic siebie nawzajem.. Pieprze to.. Co wtedy ? Co jeśli powiem wprost, że chcę byc z Tobą tu i teraz, a cała reszta mnie nie obchodzi.. ? ./swet_t
|