-ej , ale ty go kochasz?
-heh . na początku to on mnie kochał , a ja miałam wrażenia , że cierpi , ponieważ ja go nie kocham . potem go pokochałam . byliśmy ze sobą i było , krótko mówiąc zajebiście . no ale spierdoliło się . a teraz nawet nie ma na tyle odwagi , by powiedzieć "cześć" na korytarzu . . . mimo wszystko tak - kocham go . . .
|