sprawiamy pozory , wszyscy , bez wyjątku . uśmiechamy sie , chociaż chce nam sie płakać , śmiejemy sie , tłumiąc w sobie krzyk . mówimy że 'jest dobrze' i mamy nadzieje , że ktoś , ktokolwiek , kiedykolwiek , zauważy że przeciez wcale nie jest dobrze . panujemy nad sobą tylko wtedy kiedy mamy obok siebie ludzi , bo przecież nikt nie może wiedzieć że nie jest różowo , że po powrocie do domu rzucami plecak w kąt pokoju , siadamy na łóżku i stajemy się obojętni na jakiekolwiek bodźce ze świata zewnętrznego . może tak jest lepiej , ale czy robiąc tak mamy świadomość tego że kiedyś znajdziemy sie w takiej sytuacji że nie będziemy w stanie się uśmiechnąć , przytaknąć i zamknąć się w sobie na kolejne tygodnie . kiedys będziemy musieli podejmować decyzje , nie łatwe decyzje , i decydować nie tylko o swoim losie ale i o losie najbliższych . kiedy tak postępujemy , udając , mydląc oczy innym i samym sobie , niszczymy siebie , nasze uczucia tłumi strach przed odpowiedzialnością , przed tym co pow
|