siedzieli na schodach, wiał zimny wiatr, a z nieba powoli spadały krople deszczu. jednak nie widziała tego, było jej to zupełnie obojętne bo obok siedział jej najlepszy przyjaciel z którym tak bardzo się oddalili w ostatnim czasie. w tym momencie zrozumiała jak bardzo za nim tęskniła. za jego luźnym podejściem do życia,za jego śmiechem i za tym, że przy niej zmieniał się całkowicie. stawał się troskliwy, czuły. zupełne przeciwieństwo kolesia którym był na co dzień. wiedziała, że tylko on potrafi ogarnąć jej zrytą psychikę i że właśnie jemu może ufać bezgranicznie. oj tak, to właśnie tego jej tak bardzo brakowało. /thinking.of.you
|