cz1.W wyobraźni miałam piękną noc spędzoną przy Twoim boku, oboje lekko wcięci lecz zupełnie kumający szlajamy się po ulicy nad nami rozciąga się gwieździste niebo i ma w sobie coś więcej niż romantyczny nastrój. Przyciągasz mnie i muskasz moje usta. Nawet lekkie krople deszczu nie wywołują chłodu. Wygłupiamy się na opustoszałej ulicy i doprowadzasz mnie do szału łaskotkami. Podążamy do naszego parku, spacer trwa miliony minut, rozmowy ciągną się w nieskończoność, uśmiech nie znika z Twojej twarzy radość i miłość aż z nasz promienieje. Nie potrzeba nam latarni by rozświetlić drogę sami jesteśmy dla siebie najjaśniejszym światłem oboje wiemy gdzie podążamy, gdy docierany do rzeczki z którą wiąże się miliardy wspomnień na wilgotnej trawie rozścielamy kurtki i kładziemy się wtulam się w Twoją klatkę i jest mi gorącą. Choć uczucie zmęczenia trochę atakuje nie mam zamiaru zasnąć.
|