nienawidze tego stanu gdy do połowy dnia jest zajebiście a potem zaczyna się wszystko pierdolić . mam ochote rozjebać wszystkich , zniknąć . i jakby jeszcze tego kurwa było mało to jest piątek . wieje jak chuj i siedze przy tym głupim kompie z piątką już chyba szklanką kawy a w głośnikach tylko rap . te wieczne wersy , które pomagają lepiej żyć .
|