Dzis zgasiłam ostatni tlący sie między nami węgielek... To nie było trudne wystarczył niewielki podmuch powietrza z mych ust, za które byłeś oddać wstanie wszystko. Drugim podmuchem rozżarzyłam ogień lecz juz nie między nami. Ofiarowałam moje serce, komuś, kto wie, ze jest ono kruche jak szło... Nie żałuję tego, ani troche.
|