powiedziałam mu, że co dzień przed snem mówię do siebie 'kocham tego chłopaka' . Nie pytał o kogo chodzi, wiedział, że to dla mnie za trudne. Wieczorem po 12 godzinnym melanżu położył się obok mnie. zapytał czemu nie powtarzam tego co mówię zawsze przed snem. Spojrzałam na niego szepcząc 'kocham Cię' Spojrzał ze zdziwieniem. Twardy chłopak, ważący ponad 85 kg. popłakał się. Płakał mówiąc, że krzywdzi, krzywdzi jak najgorszy skurwiel. Kocham go mimo wszystko, mimo gadania, że będze miała z nim przejebane, mimo tego, że zapewne jak każdy- odjedzie w pizdu.
|