uwielbiam, kiedy po raz kolejny słyszę z ust mamy 'zmieniasz chłopaków jak rękawiczki'. bo dla niej każdy koleś, o którym usłyszy jest potencjalnym zięciem. a praktycznie, są to tylko kumple, z którymi mogę iść na browara o każdej porze. no ale przecież tego jej nie powiem, nie? a jak byłam młodsza, to zawsze mi powtarzała 'od dzieciństwa zachowywałaś się jak chłopczyca, przebywałaś tylko z chłopcami, ale może to i dobrze'. wtedy jakoś jej to nie przeszkadzało.. dlaczego teraz nie może podejść do tego tak samo? / aabstrakcja
|