[cz2] ' siedź cicho bo wszystkich obudzisz ! ' 'nie.! nie będę cicho.! chce do domu ! do domu ! do domu !' pocałował mnie.. dopiero wtedy się zamknęłam. czułam się jak w niebie. ' teraz kochanie położę się obok Ciebie a ty nie będziesz krzyczała tylko grzecznie zaśniesz dobrze.? ' położyłam głowę na jego ręce i zasnęłam. gdy się obudziłam , przywitał mnie słodkim buziakiem i śniadaniem do łóżka. za bardzo nie ogarniałam co się dzieje z powodu nadmiaru alkoholu we krwi, lecz wolałam nie pytać. było mi niebiańsko dobrze.
|