szłam,szłam,szłam..drogą znaną mi na pamięć,w głowie miałam tysiące myśli,zatrzymałam się dopiero w parku przy rzece,odetchnęłam ,upiłam łyk arbuzowego tymbarka po czym pochyliłam się i zaczęłam uspokajać słuchana w szum wody,wyjęłam z kieszeni kapselek z tymbarka na którym widniał napis 'przytul..' wpatrywałam się raz po raz to w niego to w rzekę,po czym po prostu wrzuciłam do płynącej rzeki...odetchnęłam z ulgą,nic się nie stało,nadal stałam w tym samym miejscu tylko z nieco uregulowanym biciem serca,mogłam dalej spokojnie udać się w stronę domu
|