Któregoś dnia ten mały szkrab wszedł i usiadł mi na kolanach. swoimi małymi rączkami objęła mnie za szyję szepcząc do ucha ' fiesz co? kocham cie baldzo '. Zaśmiałam się i odpowiedziałam 'ściśnij mnie za szyję i pokaż jak bardzo! ' Całkowicie poważna spojrzała na mnie nieskazitelnie błękitnymi tęczówkami i słodkim głosem powiedziała "nie" po czym cicho zachichotała i dodała ' udusiłabym cię' .
|