Deszcz lał w najlepsze, promienie słońca odbijały się tęczą w kropelkach wody. Stałeś na przeciwko wpatrując się w moje oczy z taką pasją.. Nie przeszkadzał nam ani deszcz, ani nic dookoła. Ująłeś moja twarz w dłonie. Teraz stykaliśmy się czołami. Ja, zapatrzona w Twoje błękitne tęczówki, drżałam. - Kocham Cię. Nie wyobrażasz sobie nawet jak bardzo. Szepnąłeś. Już chciałam Ci odpowiedzieć, ale nie pozwoliłeś mi na to. Zamknąłeś moje usta pocałunkiem, doprowadzającym do obłędu..
|