Nie o to, by chodzić ciągle za rękę i pozować przed światem na parę bez żadnych problemów. Nie chodzi nawet o to, by planować, co zrobicie jutro, na walentynki, na najbliższe święta, we wakacje, czy za kilka lat. Naprawdę to nie jest istotne. Chodzi o coś więcej, o to, by naprawdę kochać. By, gdy wkradnie się odrobina tej rutyny, starać się kochać jeszcze mocniej. Każdego dnia wyznaczać nowe granice. Bardziej tęsknić, bardziej całować, bardziej pragnąć, bardziej kochać. No wydaje się śmieszne, ale nie wolno poddawać się, gdy tylko pojawi się jakiś problem. Szept odchodzącej miłości słychać na dziesiątki kilometrów, działa jak magnes – przyciąga, jest jak budzik – w końcu zadzwoni – wtedy zorientujesz się, że musisz się obudzić, przeżyć dzień, zawalczyć o miłość. Czasami jest za późno – to prawda. Jednak w zakamarkach serca żyją wspomnienia, żyje dalej ta miłość. Tego jestem pewny. A Ona i On – czy ich miłość wytrwa? – zobaczy się jeszcze. / smile93
|