Zobaczyłam dziewczynę,która siedziała w parku i tępym wzrokiem patrzyła się przed siebie. Przechodząc po godzinie,znowu zobaczyłam ją w tym samym miejscu. I znów to puste spojrzenie. Nie wiedziałam dlaczego poruszył mnie jej widok. W domu spojrzałam w lustro. No tak,ona przypominała mnie! Bo moje spojrzenie zaczyna być takie bezmyślne,kiedy GO nie widzę. Muszę jakoś do niego zagadać,bo nie lubię gapić się bezmyślnie w ścianę. Przynajmniej na razie tego nie lubię. /boli-mnie-glowka
|