Pragnę chwili relaksu. Usiąść tak beztrosko na schodkach przed jakimś obcym budynkiem, razem z Nim. Mieć wyjebane na wszystko. Żeby liczył się tylko ten moment. Czuć to gorące słońce, w powietrzu unosiłby się zapach papierosów, a przez gardło spływałoby piwo. marzenia... / embrassemoi.
|