uwielbiałam, gdy mówiłeś mi słodkie rzeczy do ucha, kiedy tak subtelnie, niczym anioł dotykałeś mojej dłoni.. uwielbiałam, gdy w zimowe popołudnia wychodziliśmy na spacery, rzucając się śniegiem jak dzieci. czas wtedy stawał w miejscu. liczyliśmy się tylko my, cała reszta nas nie obchodziła. wszyscy mówili nam, że jesteśmy dla siebie stworzeni. to było coś wspaniałego. byłeś dla mnie tym idealnym, ja dla ciebie tą jedyną. wiedziałam, że to właśnie ty, ten wyjątkowy. to było zbyt piękne. zaczęłam czuć, że oddalasz się ode mnie bez powodu. wiedziałam, że chcesz się mnie pozbyć rzucając jakieś marne kłamstwo. i miałam rację.. bo jak to ty ująłeś 'coś kurwa pękło.'
|