cz.3 nadjechał samochód. jakiś pijany kierowca potrącił cię, leżałeś cały we krwi, podbiegłam ,wezwałam karetkę. chwyciłam twoją dłoń i prosiłam Boga ,by mi cię nie odbierał. nadjechała karetka. zanieśli cię do środka ambulansu, próbowali przywrócić cię do życia. patrzyłam na to wszystko i płakałam słonymi łzami. po kilkunastu minutach podszedł do mnie lekarz i powiedział ,że przeżyłeś. ucieszyłam się jak małe dziecko, moje słone łzy zamieniły się we łzy szczęścia. weszłam do środka karetki, ona zawiozła nas do szpitala. czuwałam przy tobie całą noc. rano ocknąłeś się . twoje pierwsze słowa to -kocham cię . odpowiedziałam - ja ciebie też i dałam całusa w policzek. wyzdrowiałeś. teraz żyjemy szczęśliwi, nikt już nas nie rozdzieli, nawet śmierć. / terrorkaxxcs
|