Pamietam , jakby to było dziś . 22 sierpnia 2OO7 . sobotni poranek . pamiętam , jak jeszcze w piątek wieczorem szykowałeś się na Mega . obiecywałeś , ze jak skończę 16 lat , to mnie tam zabierzesz . ogarnąłeś się i wyszedłeś z domu . podjechał Maciek z chłopakami . gapiłam się wtedy przez okno . mialam tylko 13 lat ..pojechaliście . siedziałam wtedy z mamą i Pawłem , pamiętam . rano zadzwonił dzwonek do drzwi . otworzyłam . w drzwiach policjant . poprosiłam mamę i poszłam do kuchni . usłyszałam tylko ' wracali z dyskoteki . w Trzciance wypadli z zakrętu i uderzyli w drzewo , pani syn zginął ' krzyk mamy , płacz . kiedy wbiegłam do salonu zobaczyłam jak siedzi na kanapie w ręku trzymając zdjęcie Roberta .. pamiętam , jak podeszłam i przytuliłam ją ' julciu , Robert nie żyje ' powiedziała płacząc . cały świat mi się zawalił . mój ukochany starszy brat zginął .. przez ponad pół roku nie rozmawiałam z nikim w klasie . codziennie przesiadywałam na cmentarzu , u Roberta .. [ CDN ]
|