poznali się przypadkowo - przez jej byłego. zaczęli ze sobą pisać, gadać, coraz więcej i więcej. rozumieli się doskonale, dosłownie - jak dwie bratnie dusze. ona traktowała go jak brata, jak najlepszego przyjaciela, mówiła mu o wszystkim. spotykali się, żartowali, czuli się ze sobą świetnie, tak jakby znali się od piaskownicy. gdy nagle jej coś odstrzeliło i zapytała się go, kto mu się teraz podoba, to mu pomoże i w ogóle. nie spodziewała się takiej odpowiedzi.. odpowiedział, że właśnie ona mu się podoba.. uznała to jako żart i niby wszystko było tak jak kiedyś, ale przesyłał jej piosenki o jednoznacznym sensie.. było widać gołym okiem, że chce czegoś więcej, nić tylko przyjaźni.. i zjebał to.. już się do siebie nie odzywają.. niby jak ostatnim razem rozmawiali było okej, ale brak wiadomości i telefonów od niego, jednak mówi sam za siebie..
|