Wychodzi z domu. Na nogach widnieją wysokie obcasy, prowadzą ją tam, gdzie teoretycznie powinna iść. Poprawia niezbyt długą sukienkę uszytą z delikatności. Idzie, pewna siebie, uśmiechając się do przechodzi. Jej szyja otulona jest szalikiem z nieśmiałości. Uśmiecha się do Ciebie. Ty się zastanawiasz czy ją znasz i rozmyślasz, czemu na Twój widok jej kąciki ust się podnoszą. widzi Twoje zakłopotanie i to, że w myślach się gubisz. Patrzy jeszcze chwilę na Ciebie oczami pełnymi radości, uśmiecha się znowu, tym razem inaczej niż wcześniej, bardziej zagadkowo i odchodzi. Słyszysz już tylko stukot jej obcasów. Tak, lubi Ci mącić w głowie.
|