Sobota. On od rana nie odbierał od niej telefonów. Nie chciała zmarnowac tej soboty. Przyjechała przyjaciółka, poszły na miasto do parku.. Tęskniła.. Zadzwoniła do niego, po czym ujrzała Go po drugiej stronie ulicy.. Pobiegła.. Przywitali się.. Czuła jak miekną jej nogi.. Zrozumiała jak bardzo Go potrzebuje.. Jak mocno Go kocha.. A On ? Wolał zostać z nią i pogadać. " Kolega poczeka " < 3 // grzecznaa
|