Pamiętam jak 10 miesięcy temu niespodziewanie pojawiłeś się w moim życiu po dłuższej przerwie. Nie zdziwiło mnie to, przecież ty zawsze pojawiałeś się nagle i tak samo nagle znikałeś. Nigdy nie było wiadomo na jak długo pozostaniesz. Wiedziałam że taki jesteś. Tylko wtedy nie wiedziałam że tym razem się w tobie zakocham. Przecież ja byłam dziewczyną która miała jasno określony swój ideał, a ty byłeś od niego zupełnie różny. Długo nie dopuszczałam do siebie myśli że się w tobie zakochałam. Wydawało mi się, że to iż za tobą tęsknie nic nie znaczy, nie chciałam przyznać się sama przed sobą. Byłam idiotką, bo kiedy w końcu doszło do mnie że cie kocham, zapomniałam o tym że ty lubisz bawić się dziewczynami. Pamiętam jak któregoś dnia się pokłóciliśmy. Usunęłam twój, kazałeś mi spadać więc było dla mnie oczywiste że to koniec. Zapomniałam o tobie, przynajmniej tak mi się wydawało. Byłam szczęśliwa i żyłam swoim życiem. Więc powiedz mi na jaką cholere wróciłeś 5 miesięcy temu? ??
|