Nie lubię takich sytuacji jak ta dzisiejsza. Jadąc do mojej "siostry bliźniaczki" ( bo nawet jej mama myli nas na mieście) autobus zatrzymał się standardowo pod Twoim domem, bo był tam przystanek, w ułamku sekundy powróciły wspomnienia, jak przyjeżdżałam do Ciebie. Jeszcze w drodze do niej spotkałam Twoją młodszą siostre, która jak zawsze, zapytała się czy przjechałam do Ciebie, głos mi się zmałam i odpowiedziałam jej niepewne "nie" po czym powiedzialam, że sie spieszę, bo czułam, że oczy mi się szklą i że zaraz popłaczę się i zacznę się jej żalić. | chudzielec.
|