Spaceruje ulicami ... chowa smutek pod rzęsami ...
Gdy nadchodzi późna jesień .... bukiet liści w dłoni niesie ....
Wiatr we włosy wplata słowa .... a deszcz krople brylantowe ...
Czasem na rozdrożu ulic ... sama sobie kwiaty kupi ...
Do kawiarni nie przychodzi ... tylko w parku sama błądzi ...
Zerwij dla Niej kiedyś różę ... chociaż jedną ....
i idź za nią uliczkami tego miasta ....
Już na łące polne kwiaty z wolna więdną ...
a czas srebrem na jej włosach pisze swoje imię ...
Ściska coś ukryte w dłoni ....
niknie w cichej mroku toni ....
Idź z nią w blasku liści złotych ...
przez czekanie i tęsknotę ....
Zdejmij z włosów deszczu krople ...
wyrwij wiatru słowa obce ...
Zabierz smutek i czekanie ...
daj jej swoje serce za nie ...
Przejdź po szczęście z nią pół ziemi ...
tam gdzie w miłość czas się zmieni ..
|