[cz.3] Tego chłopaka, którego tak bardzo kochała. Bez którego nie potrafiła żyć. Znów po jej policzkach spłynęły słone łzy. Tyle czasu czekała, az się odezwie. Tyle czasu rozpaczała. Chciała nawet popełnić samobójstwo. On podszedł i przytulił ją tak mocno jak potrafił. -Kochanie tak bardzo tęskniłem, tak bardzo! -Gdzie byłeś? Co się z Tobą stało?!- To już nie jest ważne. Najważniejsze jest to, że mogę Ciebie znów zobaczyć. Pocałował ją w usta i obiecał, że już nigdy jej nie zostawi. Niestety po kilku dniach zoabczyła go całującego się z jakąś dziewczyną z wózkiem. Wtedy zrozumiała, dlaczego zniknął na tak długo. Nie potrafił zaufać po raz trzeci. Po prostu odeszła.
|