po naszym rozstaniu bardzo czesto chodziłam w nasze miejsce, niemalże codziennie, przypominalo mi ono nasze szczęśliwe chwile, twoją obecność przy mnie, twój śmiech, za każdym razem leciały mi łzy, odczuwałam coraz większą tęsknotę za Tobą, wiem to było chore, pewnego dnia przyszłam tam po bardzo długim czasienie przychodzenia, westchnęłam nad rozmyślaniami i się nie rozpłakałam,.. to był pierwszy raz gdy na mysli o nas nie poleciały mi łzy.wtedy chyba zrozumialam,że nas już naprawdę nie ma i wyleczyłam się z tęsknoty za tobą. |kathariinaa
|