Wieczorem znów usiądę na podłodze , słuchając na słuchawkach najsmutniejszą piosenkę , jaką znam . Po policzku spłynie kolejna łza , bo nie mając nikogo obok siebie , tak naprawdę nie mam nic . Po co to wszystko ? Jakiekolwiek osiągnięcia , małe bądź duże szczęścia skoro nie mam z kim dzielić się nimi . Wspomnienia przygniatają mnie . Nie mam sił na cokolwiek . W końcu nastanie kolejny dzień , a ja znów zacznę oszukiwać się , że nie potrzebuję nikogo do bycia w pełni szczęśliwą . Tak niewielu wie , co tak naprawdę czuję .
|